Igłą i nitką…

W końcu zszyte! Filcowe okładki na kalendarze, zeszyty, książki podróżne… Hafty ręczne :)

Tylko wyjątkowo trudno jest mi zrobić dobre zdjęcia :( W tej kwestii prace jakieś oporne, „trudnofotogeniczne” i niechętne do współpracy. To nauczka, że pracy nie należy zanadto rozciągać w czasie tylko działać i nie marudzić:) A kwestiach fotograficznych koniecznie odrobić lekcje z tematów oświetlenie i cierpliwość. A następnym razem grzecznie iść po statyw…

IMG_7476
IMG_7418

IMG_7481

IMG_7512

styczeń2015

prace

Komentarze o wpisie “Igłą i nitką…
  1. Piękne te okładki i zdjęcia piękne (nie marudzić, nie marudzić, że nie są)!
    Zgodzę się tylko, że do fotografowania cierpliwość jest potrzebna, bo i mnie jej brakuje – zwłaszcza kiedy nie ma słońca…

    • Dziękuję, ale naprawdę się z nimi namordowałam, a nadal są z defektami jeśli chodzi o ostrość i kolory… Ale już miałam ich dosyć, znaczy cierpliwości zabrakło:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

*
*
Strona