Chociaż czasem marzę o egzotycznych antypodach, to na razie wędrując palcem po mapie w poszukiwaniu ciekawego kierunku napotykam go znacznie bliżej. Niekiedy zupełnie nieimponująco blisko. I chociaż marzę o tylu miejscach zawsze na raz da się wybrać tylko jedno…
Bywam zwykłą turystką i uwielbiam zwiedzać nowe miejsca, ale na ile tylko starcza mi świadomości staram się też pamiętać o ciemnych stronach podróżowania (o kosztach środowiskowych i kulturowych) i ograniczać swój niechlubny wkład. Chcę móc świat poznawać i podziwiać, ale też jak najmniej niszczyć i zawłaszczać…
Listę miejsc odwiedzonych tworzę głównie dla siebie, bo czasem oszołomiona relacjami z niezwykłych wypraw zapominam co sama widziałam. Ale może i dla kogoś któreś z tych miejsc będzie inspirującą propozycją…