Z pomocą bliskich osób powstała pracownia. Głównie ceramiczna, ale i inne techniki rzemieślnicze i rękodzielnicze mają tu miejsce.
Doszło to tego tak: miotając się między możliwościami, szukając szkół i pomysłów, planując, próbując, rzucając, a czasem coś kończąc, trafiłam do Uniwersytetu Ludowego Rzemiosła Artystycznego w Woli Sękowej. I to było to! A zarazem jedna z najlepszych przygód w życiu!
Czas spędzony na pograniczu Beskidu Niskiego i Bieszczad, tam gdzie kończyła się wieś i droga… Bezcenny! Pozostała po nim miłość do ceramiki (i tytuł czeladnika), znajomość podstaw paru innych rzemiosł, bezkompromisowa potrzeba pracy manualnej, wyjątkowe wspomnienia i mnóstwo zdjęć.
Ceramika to jednak bardzo trudna sztuka i wciąż się uczę. Teraz pod okiem prawdziwego mistrza Pana Stanisława Tworzydło. Daleka droga przede mną…