Kafel z drzewem

Drzewo – mój ulubiony motyw. Proste i umowne w kształcie. Za to kafel nieco krzywy, bo cięty ręcznie z płata gliny i na siłę suszony „na prosto”. Glina nie lubi takiego traktowania. Tak czy inaczej, ten kruchy drobiazg bezpiecznie doleciał na antypody:) (A kiedyś przez chwilę nawet chciałam zostać leśnikiem…)

Las na niedzielę

Po wielokroć wolę od Słowa… Miały być Góry Stołowe, pozostało płaskie jak stół Mazowsze. O słońcu przez trzy dni nawet nie słyszałam… A jednak udało się ten weekend trochę uratować. 4 godziny marszu, brak deszczu, niezaprzeczalnie wiosenny świergot ptaków i LASburger z rukolą i kozim serem podładowały baterie na kolejny tydzień:) A to, że z […]

Ciąg katastrof i jedna wspaniała wystawa w MNW

Piątków trzynastego będę unikać jak ognia… Pewnego takiego piątku bezpowrotnie zaginął mi kot. A wczorajszy piątek ciągnie się już drugi dzień :( To miał być wspaniały, od dawna wyczekany weekend. Pierwszy tegoroczny wyjazd w wytęsknione góry, akurat po tak dobrze wróżących słonecznych dniach. Poranna piątkowa ściana deszczu nie przeszkadzała mi pakować się do drogi, ale […]

Igłą i nitką…

W końcu zszyte! Filcowe okładki na kalendarze, zeszyty, książki podróżne… Hafty ręczne :) Tylko wyjątkowo trudno jest mi zrobić dobre zdjęcia :( W tej kwestii prace jakieś oporne, „trudnofotogeniczne” i niechętne do współpracy. To nauczka, że pracy nie należy zanadto rozciągać w czasie tylko działać i nie marudzić:) A kwestiach fotograficznych koniecznie odrobić lekcje z […]

Mała Fatra

Gdy do szczęścia niewiele potrzeba. Nic więcej oprócz… „oprócz drogi szerokiej, oprócz góry wysokiej Oprócz kawałka chleba, oprócz błękitu nieba” (Maanam, chociaż wolę wersję Golden Life) Tylko czy dzisiaj ta przestrzeń, cisza, spokój, wiatr we włosach, ostre powietrze w płucach, herbata w termosie i brak zasięgu w telefonie to niewiele? Dla mnie to luksus. W […]