Do Łodzi po zieleń

To pewien paradoks, by w środku zimy po dawkę terapeutycznej zieleni jechać do miasta o silnych przemysłowych tradycjach, ale tak właśnie było! Odkrycie, że łódzka Palmiarnia jest dostępna dla zwiedzających zasługuje na miano odkrycia miesiąca. A do tego doświadczyć słońca w tym gąszczu zieleni to jak wygrać los na loterii! Potem pyszna kawa w Przędzy, […]

Arboretum w Rogowie

Jak corocznym rytuałem wiosennym jest podziwianie kwitnących magnolii w Powsinie, tak (od niedawna) zachwycanie się kolekcją klonów japońskich w Rogowie staje się rytuałem jesieni. Bajeczne kolory i piękno tych niewielkich drzew warte są odsiedzenia półtorej godziny w samochodzie oraz kawy z termosu i szarlotki z plastikowego pudełka! A odkryta w tym roku najfajniejsza huśtawka już […]

Z tęsknoty za słońcem

Żaden blue monday nie dał mi się we znaki, ale blue worek to już trochę dał w kość… Tęskno mi za słońcem, ciepłem, zielenią, kwiatami i beztroską. Ubiegły rok do łatwych nie należał, ale było przecież całkiem sporo i tych dobrych chwil. Tylko bez namacalnych znaczników tak łatwo pogubić wspomnienia. Więc na przekór zimnicy i […]

Dobry start 2018

Nie świętuję Sylwestra. Nie znoszę pulsujących zewsząd basów, zakrapianych suto imprez i huku petard (jak można nie widzieć ile to szkód powoduje, paniki wśród zwierząt i śmieci walających się potem wszędzie?!) W Sylwestra lubię się wyspać, a w Nowy Rok wstać wcześnie i bez bólu głowy. I w tym przełomowym dniu chcę wierzyć, że to […]

Tatry na urodziny

Okrutna prawda jest taka, jak z resztą głosi slogan z piosenki, że w życiu piękne są tylko chwile. Jako antidotum na wszystkie złe wieści ostatnich dni, dzisiejszy wielki smutek, bezmiar przelanych łez i nagle większą samotność, przywołuję wspomnienie tych dobrych, wyjątkowych, prawie trzydniowych listopadowych urodzin… Dobrze było móc zostawić całą szarą codzienność i na chwilę […]

Nieświątecznie

A może nawet antyświątecznie… Pogoda za oknem barowa, szarość nie z tych wyciszających, klimatu na zaangażowane pieczenie pierników brak, pośpiech przytłaczający, zaległości piętrzące się, a mój zielony azyl znów niedostępny… Powoli porządkuję zaległe z ostatniego pół roku zdjęcia i ratuję się utrwalonym widokiem zieleni, słońca i wspomnieniem spokojnego popołudnia w ukochanym ogrodzie botanicznym. Zyskuję ostatnio […]