Czasem jest tak, że w nawet bardzo nieudanej pracy jest coś co jednak cieszy… Na dnie jednej z moich najstarszych misek jest szklane jezioro, przez które tej w sumie bardzo słabej pracy spisać na straty nie mogę.
No, ale podobno najbardziej wartościowe jest właśnie… wnętrze:)
Piękne!
Ale dla mnie to nie jezioro, to wyspa :)