Nieprofesjonalny

Drugi linoryt w skromnej i samozwańczej plastycznej karierze. Projektowany ręką rysunkowo niezbyt wprawną (realistycznego studium postaci nigdy nie narysuję!) Wydłubany skalpelem i jedynym dłutem (niedrogim). Odbijany łyżką (z braku prasy) na papierze niegraficznym. Podarowany, by przypominał o pięknych chwilach i prostych przyjemnościach :)